Opowieści | Cergowa - góra osobliwości.




Widok na zachodnie zbocza Cergowej ze stoków Chyrowej.

Świat pełen jest szczegółów, od których zaczynają się historie.”
Andrzej Stasiuk, Dukla

Zbliżając się do Dukli od północy, po przebyciu płaskiej niecki Dołów Jasielsko-Sanockich, oczom podróżnika ukazuje się majestatyczny i fantastyczny kształt górujący nad miasteczkiem. Zdaje się pędzić z południa, jak potężna fala geologicznego tsunami, zatrzymana w stopklatce, tuż przed zmiażdżeniem miasteczka u jej podnóża. Tak to Cergowa, bo o tej górze mowa, wisi niejako swoim stromym, północnym stokiem nad Duklą od zarania jej dziejów. Wybierzmy się więc na wędrówkę na niezwykłą górę której nadzwyczajność tkwi nie tylko w jej zaskakująco niezwykłym kształcie, ale także, a może przede wszystkim w jej przyrodniczej, geologicznej i historycznej unikalności.


Widok na północne zbocza masywu Cergowej.

Targowisko różności.

Cergowa to właściwie masyw górski składający się z trzech wierzchołków. Znajduje się w Beskidzie Dukielskim będącym częścią Beskidu Niskiego w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich.
Z wysokością 716 m. n. p. m. Cergowa nie jest wcale najwyższym wzniesieniem Beskidu Niskiego, nie jest nawet najwyższą górą Beskidu Dukielskiego, a jednak wspinając się po jej stromych północnych zboczach czy błądząc wśród lasów jej łagodnych południowych stoków czujemy iż jest to miejsce ze wszech miar wyjątkowe, emanujące przedwieczną mocą. Odnalezienie osobliwości nie jest jednak wcale proste, co czyni je chyba jeszcze bardziej fascynującymi.
Jednym z fenomenów przyrodniczych Cergowej jest występowanie jednego z najrzadszych drzew w Polsce, to jest cisa pospolitego. Drzewo to było pierwszą w Polsce rośliną objętą ochroną, a uczynił to już w 1423 roku Władysław Jagiełło na mocy statutu wareckiego. Skąd zainteresowania ekologiczne u piętnastowiecznego władcy, przez wielu kronikarzy ówczesnej Europy uważanego za litewskiego barbarzyńcę? Przyczyna była czysto pragmatyczna. Otóż cis był świetnym materiałem do wyrobu łuków był więc masowo pozyskiwany i już w XV wieku zauważono, że dalsza niekontrolowana wycinka może doprowadzić do wyginięcia tego cennego gatunku, a w rezultacie do militarnego osłabienia Rzeczpospolitej. Najwidoczniej jednak wszystkie próby ochrony tego cennego surowca nie powiodły się. Obecnie cis występuje jedynie w kilku miejscach w Polsce i to w niewielkiej liczbie. Jednym z największych skupisk tej rośliny jest właśnie góra Cergowa. Występuje on tutaj w dwóch skupiskach w rezerwatach ‘Tysiąclecia’ oraz ‘Cisy w Nowej Wsi’. Odnaleźć je niełatwo, rosną w oddaleniu od szlaków i ścieżek, ale to tylko zwiększa radość z odkrycia tych niepozornych a tak cennych roślin.
Wyruszając żółtym szlakiem gminnym z Dukli który prowadzi nas na północne stoki góry warto na chwilę zrezygnować z pomocy drogowskazów wymalowanych na pniach buków i zapuścić się w gęstwinę lasu. Tam, przy odrobinie szczęścia i przy pomocy dobrej mapy czeka nas niespodzianka – niezwykłe jaskinie szczelinowe, jedyne tego rodzaju w Polsce zjawiska geologiczne, charakterystyczne dla fliszu karpackiego budującego tę część Polskich Karpat. Wędrówka przez karpacką puszczę, z pewnością niewiele różniącą się od tej jaka pokrywała zbocza Cergowej kilkaset lat temu, i napotkanie nagle wśród zarośli wylotu jednej z cergowskich jaskiń jest przeżyciem tyle zaskakującym co niepokojącym, przywodzącym na myśl pradzieje tych ziem. Jakie tajemnice kryją te wykroty? Jakie skarby, jakie historie?
Jeszcze większą tajemnicę zdają się skrywać jeziorka osuwiskowe. Ukryte tu i ówdzie w leśnej gęstwinie niewielkie stawy, otoczone podmokłymi łączkami i porośnięte rzęsą wodną zawsze wzbudzały zabobonny lęk, ale i fascynację, inspirując legendy.

Siedlisko legend.

Niezwykłe kształty Cergowej, jej wyniosła i wyizolowana sylwetka, tajemnicze śródleśne jaskinie, źródełka i jeziorka od wieków inspirowały ludzi. Powstawały legendy, jedne bardziej drugie mniej prawdziwe, wszystkie jednak tak samo niezwykłe, wszystkie też zapewne zawierające w sobie ziarno prawdy. Nie sposób przytoczyć wszystkie podania jakie przez wieki Wielka Góra zainspirowała ale chyba najbardziej niesamowitą jest to o podziemnym tunelu łączącym Cergową z zamkiem Kamieniec, dawną średniowieczną strażnicą graniczną położoną w Paśmie Czarnorzeckim na Pogórzu Dynowskim.
Działo się to w czasach, gdy ziemie Pogórza Karpackiego oraz Beskid porośnięte były gęstą, nieprzebytą puszczą i stanowiły naturalną granicę między Rusią a Królestwem Polskim. Tylko gdzieniegdzie, na leśnych porębach, osiedlali się ludzie a osady oddalone były od siebie o wiele godzin trudnej i niebezpiecznej drogi, bo dróg też wtedy niewiele jeszcze było. Nie przeszkadzało to jednak zagonom tatarskim najeżdżać i plądrować świeżo zasiedlane ziemie pogranicza. Wtedy to, w sytuacji zagrożenia, jaskinie na Cergowej dawały ludziom schronienie. Ukryte w leśnej gęstwinie były trudne do odnalezienia, a też zapewne zejście w podziemia wzbudzało w prymitywnych ludach stepów jakiś atawistyczny lęk. Podczas jednego z takich napadów schronili się więc ludzie w jednym z podziemnych tuneli. Gdy Tatarzy oddalili się i niebezpieczeństwo minęło ludzie zaczęli powracać do swoich chałup. Wrócili wszyscy oprócz jednej panny którą Jasełką nazywano. Zrozpaczony ojciec ogłosił że kto Jasełkę odnajdzie ten w nagrodę dostanie ją za żonę. Wielu młodzieńców wyruszyło na poszukiwania. Jedni szukali na powierzchni, drudzy pod ziemią i to właśnie tam, w jednej z jaskiń jeden z młodych mężczyzn o imieniu Lasota, po wielogodzinnej wędrówce tunelem, usłyszał w oddali nawoływanie o pomoc. Popędził tak szybko jak tylko pozwalały piekielne ciemności aż ujrzał światełko na końcu tunelu i zarysy postaci. Była to Jasełka. Po wyjściu z tunelu okazało się że prowadzi on aż w okolice dzisiejszego Odrzykonia i zamku Kamieniec, którego ruiny możemy podziwiać po dziś dzień. To właśnie wskutek tego odkrycia, jak mówi legenda, Kazimierz Wielki po przyłączeniu tych ziem do Polskiej Korony osiedlił na Odrzykoniu Kamienieckich i nakazał wybudować warownię na wzgórzu, gdyż tajemne przejście stanowiło wyśmienite zabezpieczenie w przypadku oblężenia. A Jasełka i Lasota żyli długo i szczęśliwie u stóp Cergowej. Rzekę która obmywa zachodnie zbocza Wielkiej Góry zaczęli miejscowi nazywać Jasiołką, na cześć owego cudownego zdarzenia, i tak nazywa się do dzisiaj. Podobno do niedawna można też było odnaleźć jaskinię z wejściem do tunelu, gdyż Kamienieccy nakazali wyryć nad wejściem Pilawę, ich herb rodowy. Znak miał być widoczny aż do czasu gdy osuwisko zniszczyło jaskinię.



Zamek Kamieniec widziany z rezerwatu Prządki (Sokoli Grzbiet, Czarnorzecko-Strzyżowski Park Krajobrazowy)


Na drogach i bezdrożach.

Najszybszą i najkrótszą, chociaż wcale nie najłatwiejszą opcją wejścia na szczyt Cergowej jest żółty szlak gminny, prowadzący z centrum Dukli na północne, najbardziej strome stoki masywu. Wędrówka tą ścieżką może być trudna z uwagi na spore nachylenie stoku, szczególnie po opadach bądź w zimie, daje jednak sporo frajdy a wysiłek fizyczny towarzyszący wdrapywaniu się na grań Wielkiej Góry wywołuje wrażenie że znajdujemy się w górach o wysokościach znacznie przewyższające te spotykane w Beskidzie Niskim. Ścieżka ta pozwala też na stosunkowo łatwe spenetrowanie cergowskich osobliwości, takich jak jaskinie czy jeziorko osuwiskowe. Chyba najbardziej znaną atrakcją znajdującą się przy tym szlaku jest tzw. Złota Studzienka, naturalne źródło wody której przypisuje się cudowne właściwości. Cech uzdrawiających miała woda ta nabrać za sprawą Św. Jana z Dukli, który w tym miejscu miał rozpocząć pustelniczy epizod swojego żywota. Po osiągnięciu szczytu żółty szlak gminny krzyżuje się z Głównym Szlakiem Beskidzkim koloru czerwonego. Szlakiem tym możemy zejść na zachód do Nowej Wsi, bądź kierując się w kierunku północno wschodnim przez Lubatową dojść do Iwonicza-Zdroju. Tędy właśnie wędrował w latach 50-tych ksiądz Karol Wojtyła, stąd ten odcinek szlaku czerwonego nazwany został imieniem Jana Pawła II.
Wędrując szlakami w masywie Cergowej warto jednak sprawdzić co znajduje się poza nimi. Poruszając się szlakiem czerwonym w stronę Lubatowej, po dojściu do wschodniego wierzchołka masywu warto zboczyć nieco na północ i odnaleźć skupisko cisa, bądź skierować się na południe ścieżką która, przy odrobinie szczęścia, doprowadzi nas do Morskiego Oka, największego tutaj jeziorka osuwiskowego. Z kolei wspinając się po północnych zboczach żółtym szlakiem gminnym nieodzownie należy zejść na południowy zachód, w stronę doliny Jasiołki i zabawić się w odkrywcę jaskiń. Być może któraś z nich jest wejściem do legendarnego przejścia na Kamieniec? Być może na końcu tunelu, jak na młodego Lasotę, czeka długo poszukiwane szczęście? Kto wie? Cergowa zaprasza by je odnaleźć, nawet jeśli tym szczęściem miałaby być jedynie przyjemność obcowania z jej osobliwościami.


Cergowa. Widok z Kardasza w kierunku wschodnim.

Widok z grzbietu Kardasza na południowo-zachodnie zbocza Cergowej.

Komentarze

  1. Cergowa ściągnęła mnie do tego bloga. Chciałam poczytać o tej górze, która zawsze mnie fascynowała jadąc do rodziny w okolice Miejsca Piastowego. Teraz to muszę się zatrzymać i pooglądać te cuda które opisujesz z bliska.

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest czesciowozamaskowana przez potop piramida-budowlacharakterystyczn budowana przez ludzi cywilizacjiogolnoziemskiej przed potopem- tyle juzodkryto tego i w bosni i na krymie i w sudetach a zmowa milcznia- taksamo obalono ewoluje ajest zmowa uczenia tych bzdur

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe czy faktycznie było możliwe powstanie tak dlugiej jaskini we fliszu karpackim.
    Oczywiście dziewoja wyjść z jaskini na powierzchnię nie mogła, tylko łkała w snopie światła... Jak w amerykańskim filmie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz